Pierwsze (choć ubogie) wrażenia po premierze Nintendo Switch! Remake Radiant Historia! Kolejne materiały z Fire Emblem Echoes! Premiera Danganronpy 1•2 Reload dla PS4! Całkiem przyzwoite promocje w Nintendo eShop! Czwarta odsłona łódzkiego konwentu Ućkon i jej tajemnicze powiązania z naszym brakiem czasu!
Minęło już kilka tygodni od premiery najnowszej konsoli big N – Nintendo Switch. Wybraliśmy się oczywiście do sklepu na pierwsze przeszpiegi i muszę przyznać, że konsolka wygląda dobrze. Na pierwszych trailerach wydawała się trochę większa – nie bardzo jestem w stanie wyobrazić sobie multiplayer bez użycia tv. Jak jest w praktyce? To się jeszcze okaże! Wszystko wskazuje na to, że podobnie jak w przypadku Playstation 4 wstrzymamy się odrobinę z jej zakupem i będziecie musieli jeszcze trochę poczekać na najnowsze recenzje jRPG wprost spod naszych klawiatur :). Lineup bowiem nie powala (zwłaszcza dla posiadaczy Wii U, do których nieskromnie się zaliczamy), a i cenowo wypada kiepsko. Może jakaś wersja kolorystyczna? Może Switch XL (albo 2.0?). Czekamy na udoskonaloną wersję – no chyba, że już nie wytrzymamy.
W zasadzie news dnia dla wszystkich, którzy zaczajali się na ogranie gry o kultowym już statusie – Radiant Historia. Zapowiedziano remake na konsolę 3DS w Japonii – będzie nosił podtytuł Perfect Chronology. Krzaczkowy debiut już 29 czerwca. Martwi jedynie brak zapowiedzi dla Zachodu. Mam nadzieję, że uda się wydać ten fantastyczny tytuł Atlusa również u nas. No, chociaż cyfrę. Proszę. Zastanawiam się jedynie, czy tylko mnie dziwi dobór platformy – jest już przecież Switch. Radiant Historia ciężko nazwać system sellerem, niemniej…
Dobrych wieści dla fanów Fire Emblem ciąg dalszy. Pamiętacie Fire Emblem Echoes, które wyjdzie u nas już w maju? Znów dostaniemy kolekcjonerkę – nawet z nieco bogatszą zawartością niż ta od Fire Emblem Fates. Pozostaje liczyć na to, że tym razem edycja limitowana nie będzie aż tak limitowana, jak poprzednio – w końcu trzy gry na jednym karcie w cenie dwóch to spora różnica. Obecnie gra jest tylko jedna, aczkolwiek gadżetów nie zabrakło. Wybór ścieżek dźwiękowych, trzy przypinki, specjalna okładka stylizowana na grę z Famicoma i słusznych rozmiarów art book – to wszystko również w Europie.
Jedna z bardziej wyczekiwanych premier roku – oczywiście dla tych, którzy nie posiadają PS Vita. Maszyna ruszyła i nic nie zatrzyma – od kilku dni możecie podziwiać Monokumę również na dużym ekranie (nie, żeby był to bardziej satysfakcjonujący widok). Otrzymacie też bonusowy dla wersji PS4 School Mode – tryb a’la Island Mode znany z drugiej części cyklu, umożliwiający spędzanie wolnego czasu z bohaterami pierwszej Danganronpy. Nie odstrasza Was przeglądanie ściany tekstu siedząc przed telewizorem? Must have.
Zerkaliście w ostatnim czasie do eShopu? Atlus sprezentował nam małą promocję. Shin Megami Tensei IV Apocalypse w cenie 112 zł i 7th Dragon III Code za 120 zł. Biorąc pod uwagę kiepską (delikatnie mówiąc) dostępność obu tytułów, przecena całkiem warta rozważenia.
Ućkon 4 za nami – możecie spodziewać się w najbliższym czasie relacji z konwentu. Jak było? Najogólniej mówiąc – przyjemnie. W zasadzie łódzkie konwenty nie zawodzą nas praktycznie nigdy – jedynym zarzutem może być to, że marzec to niezbyt szczęśliwa pora na organizowanie tego typu imprez. Dlaczego? Zimno, pada, epidemia grypy – nie chce się wystawić nosa z domu w sąsiedniej dzielnicy, a co dopiero jechać przez połowę Polski na konwent – jakby nie patrzeć – jeden z wielu. Atrakcje na wysokim poziomie, publika i żarełko również (choć akurat konwentowiczów mogłoby być więcej).
Poza tym – żyjemy. Trikersowy tekst życia nadal w procesie tworzenia (przyznałam się już, że chodzi o Fire Emblem Fates, a raczej o kompleksowe porównanie wszystkich części tej strategii), Boberkowy również (o kolejnym Ssało – fani Sword Art Online mają z nim złote życie). Zapewne recenzja jednej z nadchodzących premier na 3DSa również wpadnie (kto zgadnie, o którą chodzi?).
Zbesztaj autora:
Boberski: Mam nadzieję, że okres ogólnej posuchy niedługo się skończy. Moje oczy zwrócone są od kilku dni w kierunku Nier: Automata i pojawiających się recenzji. Nieczęsto gra dostaje tak spójne, pozytywne opinie. Zachęciło mnie to do skończenia dema, które skopało mi wcześniej tyłek. Czas na zemstę! Jakoś nie jaram się tym całym switchowym szaleństwem.