Zgodnie ze złożoną obietnicą, wracamy z naszym podsumowaniem ostatniego Directa. Nie będziemy umieszczać sterty filmików i informacji, ponieważ to możecie spokojnie obejrzeć w innych serwisach – na tę chwilę w internecie jest już ich mnóstwo. Skupimy się raczej na tym co nam się podobało, a na czym raczej się zawiedliśmy. Poznajcie zdanie trójki naszych redaktorów!

Jak zwykle przed Directami nie obyło się bez przecieków. Część przewidywań zresztą się sprawdziła – materiału było naprawdę mnóstwo, jednak mało co było w stanie nas porządnie zaskoczyć. Pewna partia zapowiedzi zgadzała się z tym, co mogliśmy zobaczyć na zeszłym E3, ale tym razem wzbogacono je o potężną dawkę konkretów i dat.

Trik: Jeżeli mowa o Wii U, przyznam, że nie byłam zbyt zainteresowana tematem. Właściwie poza Tokyo Mirage Sessions #FE i aktualizacją Splatoona, chyba nic nie skupiło mojej uwagi na dłużej. Doceniam rozmach, z jakim zrealizowano Star Foxa (przynajmniej sądząc po trailerach), ale chyba nie na tyle, aby utopić w nim swoją ciężko uciułaną kasę, którą mogłabym bez większych skrupułów przewalić na RPGi. A, właśnie. Nowy Paper Mario. Mario RPG? To może znów być udany mariaż. Na pewno zwrócę uwagę na hydraulika. Ogólnie rzecz biorąc, trochę posucha, lecz Wii U ma te swoje pięć gier na krzyż, które powodują, że nie zamieniłabym ich na inną konsolę ;) 40 minutową prezentację zdecydowanie wygrał 3DS (i jakościowo, i czasowo!). Do mojej biblioteczki gier z pewnością trafią: kolekcjonerka Fire Emblem (niewiele ich mamy, ale ta bardzo mi się podoba i z chęcią wydam na nią pieniądze, czego niestety nie mogę powiedzieć o wersji kolekcjonerskiej Bravely Second… musiałam o tym napisać). Yokai Watch – na tę grę czekam od miesięcy i na pewno znajdzie się ona na półce. Na konsoli czeka już demo. Myślę, że najwyższa pora zainteresować się też Monster Hunter Generations, w które jak do tej pory nie grałam i pora nadrobić te zaległości. W razie przypływu gotówki może Kirby i Dragon Quest.. i to chyba na tyle.
A, bardzo podoba mi się nowa limitka N3DS XL z Fire Emblema. Szkoda, że preferuję mniejszą wersję i mam już swój egzemplarz ;)

Boberski: Ten Direct był konkretniejszy, jednak nie przyniósł żadnego większego zaskoczenia. Star Fox Zero, gra nie podobała mi się już na E3. Prezentowana przez Miyamoto jako produkcja rewolucyjna, mnie wydała się nudna. Zaciekawiło mnie za to Star Fox Guard. Cieszy pojawienie się Super Meat Boy czy Giana Sisters, jednak to Shin Megami Tensei x Fire Emblem (Tokyo Mirage Sessions #FE) wywołało u mnie najwięcej emocji. Losy tej gry śledziłem od samego początku i jestem uradowany datą premiery. Widać, że Wii U złapie sporo tytułów. Zapowiedzi na 3DSa otworzyła gra Hyrule Warriors Legends, jej recenzja niedługo pojawi się na naszym blogu. Wartym zapamiętania jest oczywiście Fire Emblem Fates, do którego N zaprezentowało bardzo fajne wydanie kolekcjonerskie. Pojawił się też drugi faworyt, czyli Yo-kai Watch. Nareszcie będzie można pograć w coś innego niż Pokemony! Direct oceniam jako udany, Nintendo pokazało dużo różnorodnych gierkażdy znajdzie w nich coś dla siebie, nawet taki malkontent jak ja.

Effy: Pozwólcie, że pominę cześć o Wii U i przejdę do rzeczy, czyli do 3DS. Cóż, nie mam jeszcze konsolki (tak wiem, to błąd), ale taneczny klip z Yo-kai Watch to dobry sposób namawiania mnie do jej kupna ;) Podobnie też trailer Monster Huntera, po którym przydałaby się chwila żeby pokrzyczeć z radości w poduszkę. Na plus Super Mario World, który być może odrodzi moją sympatię do wąsacza. Dziwi mnie, że Trik zapomniał o Stella Glow. Ja także zwróciłam uwagę na nowego Mario oraz N3DSXL w ubranku z Fire Emblem, mimo że dla mnie XL jest za duża i rozważając zakup nie chciałam o niej słuchać. Na minus Oddworld który budzi we mnie koszmarne wspomnienia z czasów, gdy miałam jeszcze PSX.

Trik: nie zapomniałam! Za tydzień odbieram preorder :)