2016 dobiegł końca, wróżenie z fusów zielonej herbaty czas zacząć. Zaległości się pewnie powiększą – oto nadchodzi kolejny rok. Wydarzenia? Prezentacja i premiera konsoli Switch (tak, tak, wiem, że Switcha macie nawet już w lodówce), ale i kilka(naście) sensownych tytułów na konsole konkurencji i powoli odchodzącego już 3DSa. Przedstawiam “gry na które warto czekać” w powiększonym formacie! Uwaga: dużo animu.

Przeglądając grafik NISA Europe nie da się oprzeć wrażeniu, że 2017 będzie wypełniony portami i rimejkami gier z PS Vita wprost na najnowszą stacjonarkę Sony. Pomijając takich retardów jak ja, którzy ciągle preferują czytanki na małym ekranie, obiektywizm nakazuje zrewidować kupno konsoli tym, którzy jeszcze jej nie mają – coraz bardziej opłaca się zainwestować po prostu w Playstation 4. Zwłaszcza, że inni wydawcy zdają się podążać tym samym tropem i nowsze tytuły wypuszczają wprost na obie konsole.  Marvelous Europe, Sega i inni wydawcy dorzucają do puli naprawdę mocne tytuły.

Danganronpa 1 & 2 Reload (PS4),  Danganronpa Another Episode (PS4), Danganronpa V3: Killing Harmony (PS4, PSV)

Kto nie ogarnął jeszcze jednej z najlepszych czytanek na przenośnego handhelda Sony, będzie miał okazję zrobić to w marcu. Wtedy bowiem ukazuje się remaster dwóch pierwszych części kultowego już visual-novel. Kiedy już zachwyt opadnie, na deser dostaniecie spin-off serii (Another Episode) – powybijać straszliwe miśki będzie nam dane latem na dużym ekranie. Daty premiery części trzeciej jeszcze nie ujawniono, jednak tu również będzie można wybrać platformę. Kilka znanych nam szczegółów znajdziecie w tym szorcie. Przygotujcie pady (i gotówkę!), bo zapewne znów będzie krwawo.

Atelier Shallie Plus (PSV), Atelier Firis: The Alchemist and the Mysterious Journey (PS4, PSV)

Fanom serii Atelierów przedstawiać nie trzeba. Pierwsza z nich to podpicowana wersja Shallie Plus z Playstation 3 i, jeżeli jesteście podobnego zdania, jak Boberski, tj. kalendarz w Atelierach psuł Wam całą zabawę z gry, możecie odetchnąć z ulgą. Twórcy serii pozbyli się bowiem ograniczeń czasowych i w spokoju będzie można poeksplorować całkiem fajny świat Ateliera. Firis natomiast ma zawierać największy i najbardziej złożony świat w historii serii.

Valkyria Revolution (PS4, PSV, XOne)

Tak, tak, tak! Alternatywna linia czasowa do znanej wszystkim Valkyria Chronicles – można powiedzieć, że kultowa gra doczekała się swojego następcy. Wszystko wskazuje na to, że połączono tradycyjne elementy turowej rozgrywki z elementami real time. Miejsce akcji: Europa ery przemysłowej.

Fate/Extella: The Umbral Star (PSV, PS4)

Hype już osiągnął szczytowy poziom, bowiem premiera dosłownie za parę dni. Umbral Star umiejscowiono fabularnie po wydarzeniach z Fate/Extra. Nad światem panuje superkomputer, a my ratujemy świat przed zagładą. Co ciekawe, to pierwsza w cyklu odsłona gry z tak dynamiczną rozgrywką – będzie to RPG akcji a’la Dynasty Warriors.

Code: Realize ~Future Blessings~ (PSV)

Wszyscy, którym niepozorna nowelka z PS Plusa o podtytule Guardian of Rebirth skradła weebowe serduszko, będą zadowoleni. Kolejne przygody Cardii i jej męskiego haremu już zmierzają na zachód! Nowych postaci w trailerach nie odnotowano. Na razie mamy szczątkowe informacje, niemniej jednak nadzieja, że będzie tak dobrze, jak z pierwowzorem, pozostaje.

Ys Origin (PS4, PSV)

Europejskiej daty premiery nie wypatrzyłam, jednak brak blokady regionalnej u Sony i… wiecie co robić. A wygląda na to, że warto, ponieważ Ys Origin to powrót do korzeni serii. Gra jest prequelem całej serii Ys i miała japońską premierę cały szmat czasu, bo w 2006 roku. Ponoć jest to jeden z najlepszych action RPG jakie powstały – zapewne najlepsza jak do tej pory okazja, aby poznać świat Ys od podstaw.

Caligula (PSV)

Oglądając materiały z tego RPGa nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest to klon doskonały Persony 4 Golden. No, może wymienia przestarzały już trochę motyw pakowania się do telewizora na modniejszą wirtualną rzeczywistość. Naszym głównym zadaniem będzie ucieczka z VR zwanej Mobiusem. Tworzymy więc w ramach szkoły “Going Home Club” i jedziemy z koksem. Nawet postacie trochę personowate. Może jedynie mniej kolorowe? Digital only.

Zero Escape: Nonary Games (PSV, PS4)

Kolejna świetna okazja do rozpoczęcia zabawy od początku cyklu. Już kilkakrotnie wspominałam, że w planach mamy pierwszą część cyklu Zero Escape – oto i ona. Wszyscy, którzy przespali poprzednią generację konsol przenośnych mogą nadrobić zaległości i ograć kultową pozycję typu escape room na konsolach Sony. Jako fanka drugiej i trzeciej części nie omieszkam zakupić.

Mary Skelter: Nightmares (PSV)

Jak zwykle Idea Factory popisuje się umiejętnościami graficznymi. Gra zdecydowanie przyciąga mnie trailerem i artami, jednak żywię pewną uzasadnioną obawę, że fabularnie nie będzie już tak cudownie. Niemniej jednak gra trafia do zestawienia; liczę, iż będzie jeszcze lepiej niż w przypadku gier z serii Hyperdimension Neptunia. Tak śliczny dungeon crawler zasługuje na równie porządną fabułę! IF, popiszcie się wreszcie!

Ni no Kuni II: Revenant Kingdom (PS4)

Wszystko wskazuje na to, że mokre sny fanów pierwszej części nareszcie się spełnią. Na PS4 zmierza bowiem pełnoprawny sequel hitu Level-5 sprzed lat – aktualny trailer pokazuje nowe przygody poprzedniego protagonisty Evana w trakcie odbudowywania królestwa. Do tego cała masa nowych przyjaciół i wrogów. Dokładniejsza data premiery nieznana.

Tales of Berseria (PS3, PS4)

Cóż nowego w milionowej odsłonie znanego cyklu? Przede wszystkim po raz pierwszy główny bohater to kobieta. Sporym zmianom też uległ system walki, który stopniowo ucieka w stronę tej bardziej zręcznościowej części. Może i dobrze? Poprzednie, hybrydowe odsłony mocno mnie odrzucały, a teraz uda mi się spróbować.

Gravity Rush 2 (PS4)

Dokładną recenzję części pierwszej znajdziecie tu, a ja przyznam, że w tym przypadku wyjątkowo cieszę się z sequela na konsolę stacjonarną. O ile uwielbiam grać w RPGi i visual novel na handheldach, o tyle w przypadku gier akcji jest to dla mnie trochę marnowanie potencjału. Widać w wersji demo, że przeniesienie platformy docelowej poskutkowało rozbudowaniem świata i dopracowaniem wyglądu gry. Czekam z niecierpliwością!

Persona 5 (PS3, PS4)

Prawdę mówiąc, wszystko już chyba zostało powiedziane w tym temacie. W końcu czekamy już trzy lata, a gry nie widać! Życzę wszystkim jedynie, aby ta kwietniowa data premiery została tą ostateczną. Zainteresowanych tematyką gry odsyłam do tego postu. Cała reszta zapewne chciałaby już po prostu w to zagrać :)

Nier: Automata (PS4)

Przyznam, że część pierwsza nie wciągnęła mnie ani trochę, tym razem jednak jestem dobrej myśli. Dlaczego? Otóż dlatego, że demo dużo bardziej wpasowywuje się w moje klimaty. Tym razem typowo zręcznościowy gameplay też nie odstraszył mnie ani trochę, więc gdy będę miała okazję wyrwać ten post-apokaliptyczny tytuł w dobrej cenie, na pewno się nie powstrzymam.

Ever Oasis (3DS)

Wszyscy pamiętamy tego “wymuszonego” u Nintendo podczas E3 jRPGa ;) Buźki chibi rodem z Legend of Legacy w połączeniu z grą role playing (plus elementy zręcznościowe) wprost od twórców Majoras Mask. Brzmi całkiem nieźle! Czy to wystarczy, żeby stać się hitem? Czas pokaże.

Yokai Watch 2 (3DS)

Kolejna część znanych już nam Yokai! Prywatnie cieszę się bardziej, niż na obecną generację Pokemonów. Ogólnie uważam grę od Level-5 za dużo bardziej pomysłową i świeżą niż Pocket Monsters (no, w końcu Poki też swoje lata już mają, więc trudno się dziwić) i sequel na pewno zakupię. Pytanie brzmi jedynie: bony spirits czy fleshy souls?

Wszystko wskazuje na to, że 2017 będzie obfitował w świetne tytuły, jednak w większości dla posiadaczy konsolek Sony! Mając na uwadze premierę konsoli Switch, można byłoby dorzucić do zestawienia jeszcze Xenoblade 2, jednak należy wziąć pod uwagę w pierwszej kolejności wydanie japońskie. Liczę też oczywiście na kilka niepotwierdzonych obecnie dla Europy gier – typu Story of Seasons 2 czy Snack World, modlę się po cichu o Monster Hunter Stories (lecz mam wrażenie, że szanse na MH są raczej niewielkie). Bądźmy dobrej myśli – wszystkiego growego w Nowym Roku.