Bayonetta na Nintendo Switch! Nowego roku pod znakiem slasherów! Trochę remasterów i portów. Przypomnienie o mocnych premierach tego roku oraz nowa gra z uniwersum Sword Art Online.

Boberski: dawno nie napisałem żadnego zestawienia, a działo się dużo. Ostatnie miesiące nieco zwolniliśmy, zmęczeni może nawet już lekko wypaleni. Czas wrócić do formy i ponownie przyśpieszyć! Zapraszam do przeczytania garści nowinek i zapowiedzi –  a to wszystko okiem niepoprawnego gamingowego lenia, czyli mnie!

Największym zaskoczeniem była piątkowa informacja o przyszłości serii Bayonetta! Wszyscy fani wiedzmy Cerezy, ze mną na czele, mogą już zacząć skakać z radości. W bliżej nieokreślonej przyszłości na platformę Switch trafi jej trzecia odsłona. Gracze nie posiadający nowej konsoli Nintendo będą musieli na wieki obejść się smakiem, ponieważ gra będzie exclusivem. Miłym dopełnieniem jest fakt, że dwie poprzednie części również dostaną swoje porty i trafią do sprzedaży 18 lutego 2018 roku. Bayonetta Special Edition, bo taką nazwę będzie nosił dwupak, poza dwójką i kodem na cyfrową jedynkę będzie zawierał steelbook, zestaw kolekcjonerskich kart oraz naklejek. Wszyscy malkontenci mogą teraz kupić konsolę N i cieszyć się wszystkimi grami z serii.

A teraz trailer, nacieszcie oczy seksowną wiedźmą!

Początek nowego roku będzie wyjątkowo udany dla fanów, olbrzymich mieczy i epickich walk z wagonami wrogów. Poza wspomnianymi portami, w marcu na PS4, Xbox One i PC trafią remastery Devil May Cry 1-3. Jak nie jestem fanem białowłosego Dantego, tak zdecydowanie wersja playkowa pojawi się na naszej półce. Mogę przełknąć design głównego bohatera ze względu na odświeżoną całą grafikę i ciągle mega dobry gameplay.

Zdecydowanie spóźnione ale warte wspomnienia były minione premiery – listopadowa Demon Gaze II oraz grudniowa Xenoblade Chronicles 2.  Cyfrowy prequel pierwszej gry nadal czeka na mojej konsolowej kupce wstydu, podobnie jak nietknięte Xenoblade Chronicles X. Gdyby Trik pisał ten post, dowiedzielibyście się, że jestem leniwym nerdem oglądającym anime całymi dniami zamiast grać.

Dla pocieszenia tych dwóch osób, które chciałyby przeczytać recenzje ww. produkcji, wklejam trailery. Nie martwcie się, kiedyś Wasze życzenia się spełnią, do tego czasu cieszcie oczy ślicznymi obrazami poniżej!

Nie wiem czy już to pisałem, jestem wielkim fanem Sword Art Online, obejrzałem kilka razy oba sezony anime, przeczytałem wszystkie dostępne na naszym rynku książki, grałem lub co najmniej widziałem każdą dostępną grę. Zapowiada się, że 2018 będzie rokiem obfitującym w pożywki dla mojego hobby. Zapowiedziany niedawno trzeci sezon anime oraz nowa gra – Sword Art Online: Fatal Bullet to zdecydowanie dwie rzeczy na które warto czekać. Akcja produkcji będzie się odgrywała w świecie Gun Gale Online VRMMO, magia i miecz zostanie zastąpiona pistoletem i granatem. Trailer zapowiada dynamiczną walkę a screeny pojawienie się osławionego Death Guna, chociaż po nazwie produkcji można się było tego spodziewać. Do kupienia będzie też wersja kolekcjonerska gry z dwoma figurkami, artbookiem i mapą.

Fani Kirito i jego bandy, łączcie się, bierzcie ten trailer i oglądajcie z niego wszystko!

Mógłbym godzinami pisać o wszystkim co się działo od ostatniego szorta, tekst byłby długi i przeraźliwie nudny. Coraz więcej produkcji trafia bezpośrednio w mój gust, bez żadnego “ale” czy “gdyby tylko”, nastał czas Boberskiego, na który czekałem. Nie to żebym obiecywał więcej moich tekstów bo mój edytor to prawdziwy polonistyczny potwór (tak Triku o Tobie mowa…), ale zdecydowanie więcej czasu spędzę przed konsolami. Jeżeli przypadkiem wreszcie napiszę w pełni bezbłędny tekst albo uda mi się ugłaskać Cerbera to i z Wami podzielę się wrażeniami z przyjemnie spędzonych godzin.

Trik: warto zanotować fakt, że właśnie trwają otwarte beta testy Monster Hunter World! Do 12 grudnia można testować ten miodny tytuł, jednak wątpię, żeby dało się go w pełni ogarnąć przez kolejne 3 dni.

Fakt faktem, że do najbardziej zapracowanych osób na świecie Boberski nie należy. Choć trzeba przyznać mu jedno – ostatnio i tak gra więcej ode mnie! Znajduję czas jedynie na tzw. pochłaniacze życia i zarazem moje małe przyjemności – Overwatch i Animal Crossing (nieco duży rozstrzał tematyczny… ale nie samym jRPG żyje człowiek). Podczas Black Friday też nie obłowiliśmy się zbytnio, jednak mogę uchylić rąbka tajemnicy. Na naszej półce znalazło miejsce Gravity Rush 2 (wreszcie!) i… wróciłam do jednej z gier z serii Shin Megami Tensei. Kto zgadnie, do której, temu medal z ziemniaka! Tymczasem w leniwym, przedświątecznym nastroju odpływam! I zapraszam do mojego miasteczkowa, Dream Address: 7F00-0032-23C1.