Z wakacyjnego marazmu wyrwała nas nasza pierwsza impreza w tegorocznym cyklu konwentowym. Aby sprawiedliwości stało się zadość, powiem, że w marcu mieliśmy okazję być na kolejnym Ućkonie – niemniej aura nie dopisywała, przez fandom przedzierała się akurat epidemia grypy i summa summarum było jakoś tak meh.  Pewne nadzieje wiązaliśmy więc z Gakkonem, drugą lokalną, łódzką imprezą w barwach mangi i anime.

Tegoroczny konwent od początku zapowiadał się dużo lepiej niż poprzednie. Dlaczego? Przede wszystkim za sprawą ciekawszej ramówki. Nie mówię tutaj o gościach specjalnych – raczej nie bywam na tego typu prelekcjach, ale o panelach mogących zaspokoić ciekawość sezonowego oglądacza anime. Jak zwykle, byliśmy tylko w sobotę, więc za bardzo nie mogliśmy się rozdwoić (chociaż Boberski zahaczył na chwilę o cosplay). Część interesujących mnie paneli przypadała w nocy (na przykład taki o mobilnych spin-offach Final Fantasy, bu!), w piątek lub w niedzielę rano. Sal było sporo, moje serce zdobyła jednak 2137 Pro.

Zaczęliśmy od panelu zapowiadającego anime w sezonie jesień 2016. Co przykuło moją uwagę? Ano, na jesień na pewno muszę nadrobić Hibike Euphonium, lubię sobie też obejrzeć sportówkę, więc pewnie na tapetę trafi All Out. Na kupce wstydu czeka też Ajin. Uświadomiła mnie w tym wszystkim niezastąpiona Shippo ;) jak zwykle przygotowana do prelekcji na medal. Przeważnie wybieram szlaczkiem jej panele, bo nie można na nich się nudzić.

IMG_20160827_124756

Następnie przyszedł czas na panel dotyczący polskich konwentów. Szkoda, że nie dowiedzieliśmy się niczego o łódzkim fanomie, niemniej jednak idąc zgodnie z sugestiami prowadzącej pewnie zdecydujemy się na wizytę na Magnificonie. Zobaczymy – jak do tej pory raczej nie opuszczamy łódzkiego poletka, chlubnymi wyjątkami w zeszłym roku były PGA i Warsaw Games Week (i w tym roku zamierzamy dochować wierności jedynie tej drugiej imprezie). Chyba za bardzo cenię sobie własne komfortowe łóżeczko, aby rezygnować z niego na rzecz dalekich imprez :)

Zainteresował mnie także panel podsumowujący sezon lato 2016 (tak, tak, uwielbiam prelekcje zbiorcze :)) Futon również podołał zadaniu i na mojej liście malowej wylądowało kilkanaście nowych pozycji. Co tam ciekawego się znalazło? Dla mnie głównie New Game Amanchu. Z kilkunastu kontynuacji zdecydowanie Danganronpa 3, aczkolwiek nagromadzenie fillerów w tej produkcji trochę mnie przeraża i, jako fanka gry, nieco serii się obawiam.

IMG_27082016_183732

Ostatni panel na jakim się znaleźliśmy, to ten podsumowujący dorobek studia Kyoto Animation, prowadzony również przez Futona. Muszę przyznać, że była to jedna z najlepszych prelekcji, na jakich się znaleźliśmy. Futon z wielkim zaangażowaniem opowiadał o pracy ulubionego studia (które, jak okazuje się dzięki graph.anime.plus jest również moim preferowanym). Nikt, kto uwielbia visual porn produkcjom KyoAni się nie oprze – nie wszystkie animu Kyoto Animation oceniam wysoko, aczkolwiek trudno im odmówić animacyjnego kunsztu.

IMG_27082016_153301

Co poza tym było słychać na Gakkonie Trzy? Niestety nie mieliśmy okazji zawitać do sali kultrowej, w której przeważnie jesteśmy stałymi bywalcami. Tam na uczestników konwentu czekały warsztaty body artu, panele o historii mangi, spotkania z autorami i relacja z pola walki jedynego (chyba) polskiego uczestnika japońskiego reality show :) Poza tym tona paneli tematycznych – sala Touhou, Miku World.PL oraz tradycyjnie LARP, OSU!, Dawne Gry i Komputery (wybaczcie – widzieliśmy już tyle razy tę wystawę, że nawet nas tam nie było), Strefa Gier Bez Prądu (nie należę do społecznych osób, więc raczej omijam tego typu miejsca).

Wystawców tym razem było jak na lekarstwo – a i z jedzeniem, moim zdaniem, niezbyt dobrze. Właściwie mieliśmy do dyspozycji Kakuzu Shop, La Mangę, Kitsunebu i kilku stałych, mniejszych bywalców. Co najdziwniejsze – praktycznie nigdzie nie było mang! Wszystko skoncentrowało się raczej na gadżetach. Pod tym względem nieco lepiej wypadają rywale z Ućkonu – jeśli chcecie się zaopatrzyć w mangowe klamoty, ten drugi będzie lepszym wyborem. W “food courcie” :) mieliśmy okazję spróbować taiyaki – całkiem przypasowała mi wersja z czerwoną fasolą. Do tego już tradycyjnie Bubble Tea.

IMG_20160827_154012

Jeśli chodzi o wady konwentu – trochę za mało paneli o jRPG (zwykle bywa ich odrobinę więcej, nawet zdarzały się takie dedykowane Nindonte czy E3, na których miło było posiedzieć i wymienić się doświadczeniami). Najciekawsze dla mnie panele umiejscowione w samym środku nocy (liczyłam, że przygotuję jakiś większy materiał o FF – niestety, chyba trzeba będzie obejść się smakiem, bądź radzić sobie samemu). Mało wystawców. Słaby cosplay (o tym pewnie co nieco Boberski dopisze w stopce zbesztaj autora).

IMG_ 27082016_153215

Mocne strony? Atmosfera – choć w tym roku ludzi z jednodniową akredytacją było jak na lekarstwo – wygląda na to, że Łodzian zawitało raczej niewielu. Super przygotowane i prowadzone panele, dzięki którym spędziliśmy bardzo udany dzień na konwencie. Moim zdaniem był to najlepszy Gakkon, jak do tej pory – całkiem dorównywał pierwszej edycji, na szczęście sporo lepszy od drugiej, gdzie nie byliśmy w stanie znaleźć prawie nic dla siebie (mało atrakcji). Generalnie polecam!

IMG_20160827_151957

Miłościwie Panujący Król Daneł z Shitty Cosplayz wyznacza poziom! Twarz Jego Królewskiej Mości specjalnie dla czytelników expij.pl :)

Zbesztaj autora:

Boberski: odwiedzam konkurs cosplay na każdym konwencie. Nauczony doświadczeniem, nie spodziewam się rewelacji i tym razem było podobnie. Z niezrozumiałego dla mnie powodu byłem notorycznie strofowany o wychodzenie za białą linię. Za to było aż 13 występów. Minusem był prowadzący, nie dość, że nie było go w ogóle słychać, to miał problem z odczytywaniem pseudonimów występujących. Jakoś dziwnie oglądało mi się kolesia w garniaku z wiankiem na głowie, to nie ten klimat kolego! Szkoda, że nie poprowadził tego, tradycyjnie już, Król Daneł.

IMG_20160827_181537