Internetowa plotka, która pojawiła się już na kilka miesięcy przed samą imprezą, głosiła, że odbywające się od 23 do 25 października 2015 roku targi Warsaw Games Week będą gorszą wersją PGA. Jak dużo w plotce było prawdy? Czy Warszawa pokonała swojego targowego konkurenta? Ekipa Expij.pl postanowiła to sprawdzić!

Trik: Przede wszystkim WGW udało nam się odwiedzić już w piątek! To dzięki uprzejmości organizatorów, którzy udzielili nam wejściówek prasowych. Nie było zatem tłumów oblegających imprezę – co da się zresztą zauważyć na zdjęciach, które popełniliśmy. Z organizacyjnego punktu widzenia wszystko również przebiegło bez zarzutu. Hala, w którego odbywały się targi, znajdowała się niedaleko Dworca Zachodniego, więc nie traciliśmy czasu na dodatkowy dojazd.

Boberski: Po przybyciu na miejsce zostaliśmy pokierowani do odpowiedniego wejścia dla mediów i otrzymaliśmy nasze akredytacje prasowe zawierające plan imprezy i materiały wgrane na, firmowanego logiem targów, pendrive’a. Z racji, że piątek obowiązywały jedynie bilety VIP odwiedzających faktycznie nie było wielu, w porównaniu z kolejnym dniami. Jak podkreślało WGW na swojej stornie, piątek był zarezerwowany dla ludzi, który chcieli w komfortowych warunkach skorzystać z wszystkich oferowanych przez targi atrakcji.

Zdjęcie 23.10.2015, 15 54 19

Trik: Szybko rzuciła nam się oczy inspiracja targami Gamescom. Wreszcie mamy coś podobnego na naszym lokalnym, polskim poletku. Co prawda do zachodnich imprez nadal sporo nam brakuje, jednak mam na przyszłość duże nadzieje! Na ich wzór sprowadzono kilku cosplayerów, sportowe auta i całkiem sporą liczbę wystawców. Nie zabrakło wielkich stoisk Playstation, Xboxa czy Nintendo, jak również tych dedykowanych poszczególnym grom.

Boberski: Samego sprzętu do grania było naprawdę dużo. Mogliśmy wypróbować m. in. w Assassin’s Creed: Syndicate, Wiedźmin 3: Dziki Gon, Just Cause 3 czy Deus Ex: Rozłam Ludzkości. Pełna lista gier była dużo większa i obfitowała w tytuły przedpremierowe obu producentów. Do każdego z tytułów przydzielone było kilka konsol co dodatkowo ułatwiało krótkie ogranie każdej, interesującej nas produkcji. Gracze PCtowi nie mogli być zawiedzeni, ponieważ w swojej strefie Ubisoft udostępnił kilkadziesiąt maszyn z zainstalowanymi Anno 2205 i Might & Magic Heroes VII.

Zdjęcie 23.10.2015, 15 55 32

Trik: W pierwszej kolejności wybraliśmy się (zgodnie z zainteresowaniami ;)) w kierunku stoiska Nintendo. Z racji, że byliśmy już wcześniej na PGA (a także na Lifetube parę miesięcy temu) nic nowego nas tam nie zaskoczyło. Standardowo mogliśmy zagrać w kilka przedpremierowych produkcji – Chibi Robo na 3DSach, Mario Tennis Open i Xenoblade X na Wii U. Dostępne były też starsze tytuły, jednak ze względu na to, że już widzieliśmy je wcześniej, nie przykuły naszej uwagi na dłużej. Muszę przyznać, że największym zaskoczeniem było Mario Tennis Open! Nie oczekiwałam po tej grze niczego szczególnego, a grało się naprawdę bardzo przyjemnie! Zabrakło czasu na dłuższe testowanie Xenoblade’a – jednak zapoznanie się z tak rozbudowanym jRPG wymaga sporo czasu. Mam jednak wrażenie, że gra nie wygląda tak imponująco jak na trailerach, czemu zresztą trudno się dziwić, mając pod ręką specyfikację Wii U.

Boberski: Nie zapominajmy o konsolach z Pokemonami X/Y i porozkładanych dookoła stanowisk z 3DSami wielkich poduch. Pozwoliło nam to na chwilę relaksu i „popykania” w stare dobre kieszonkowe potwory. Niestety Trikowi nie udało się żadnego złapać i przemycić w jego imieniu drobnej reklamy. Wielkie N jak zwykle nie zawiodło i pokazało się z najlepszej strony, tym razem obsługa stoiska miła pojęcie o grach które reklamuje, a to duży plus. Podobnie jak Trikowi i mnie Mario Tennis Open przypadł bardzo do gustu, chociaż partię przegrałem. Inaczej być nie mogło, w końcu potrzebny jest tam refleks.

Zdjęcie 23.10.2015, 15 58 48

Trik: Stoisko Nintendo jednak zajmowało tylko trochę powierzchni wielkiej hali. Zdecydowanie królowało tam Sony! Pomijając wielką scenę główną, dużo miejsca zajmowali pomniejsi wystawcy związani z produkowaniem gier głównie na Playstation. Samo Sony przytargało ze sobą całkiem pokaźną ilość sprzętu – w komfortowych warunkach można było założyć słuchawki, złapać za pada i stanąć przed dużym telewizorem. Testowaliśmy: Tearaway Unfolded, remaster Ratchet & Clank oraz God of War. Było obecne też stoisko z Playstation VR, jednak nawet na VIP day nie udało nam się z niego skorzystać – właściwie dobry dostęp mieli tylko posiadacze Playstation Plus. Mimo, że byliśmy wieloletnimi abonentami PSS, obecnie nie mieliśmy wykupionej przepustki sieciowej i z testowania VR nic nam nie wyszło. Prawdę mówiąc, nie do końca rozumiem politykę Sony w zakresie Plusa – sztucznie ograniczając możliwość korzystania z własnej nowinki technicznej, próbują podnieść elitarność usługi kiepskiej jakości. Pfeh.

Zdjęcie 23.10.2015, 18 30 51

Boberski: Widzieliśmy za to Oculus Rift – obejrzałem 3 minutową prezentację a’la Jurassic World. Przyznam, że mimo całego szumu dookoła technologii VR, nie przekonuje mnie ona. Oglądając filmik widziałem rozpikselowane kontury, lagi w animacjach i błędy oświetlenia. Długa jeszcze droga przed deweloperami, a do poziomu pokazanego np. w anime Sword Art Online, jeszcze dłuższa. Sony zaprezentowało tez najnowszą część Uncharted, niestety tylko w formie pokazu kinowego. Podtytuł części, Kres Złodzieja, moim zdaniem sugeruje, że będzie to ostatnia część, chociaż znając życie producent nie zabije kury znoszącej złote jaja. Dodatkowo co jakiś czas, na głównej scenie pojawiał się wyjątkowo charyzmatyczny konferansjer. Chodził on po całej strefie, przeprowadzał wywiady z uczestnikami, rozdawał gadżety i prowadził konkursy. Ze swoim mikrofonem dopadł również nas, po krótkiej rozmowie, do końca imprezy zyskałem u niego przydomek Mario i tak też na mnie mówił ilekroć się spotkaliśmy. Średnio co godzinę do publiczności trafiały dziesiątki smyczy i breloków, zwycięstwa w quizach nagradzane były torbami w których były m.in. kubek i koszulka.

Zdjęcie 23.10.2015, 17 06 12

Trik: Po zapoznaniu się ze wszystkimi atrakcjami w pierwszej hali, pora przenieść się do drugiej. Tym razem Xbox zaprezentował się imponująco! Mimo wszystko, stanowiska Microsoftu cieszyły się raczej mniejszym zainteresowaniem, niż te pochodzące od Sony.

Boberski: Niedaleko głównej sceny Xboxa naszą uwagę przykuł wielki model minecraft’owej świni. Była to reklama wyprodukowanej przed Telltale Games i wydanej w Polsce za sprawą Techlandu gry Minecraft: Story Mode. Panowie z TG zasłynęli takimi tytułami jak The Walking Dead, CSI czy The Wolf Among Us. Zaledwie chwila spędzona przy konsoli pozwoliła mi na polubienie klockowej wersji „wilka”, dodatkowo boss z którymi miałem okazję walczyć do złudzenia przypominał Negativitrona, dobrze znanego nam z drugiej części Little Big Planet. Wykupienie przez Microsoft marki może prowadzić w przyszłości do jeszcze ciekawszych produkcji. Brak Xbox One w kolekcji konsol sprawia, że dłużej w Story Mode chwilowo nie zagram.

Zdjęcie 23.10.2015, 19 14 16

Trik: Nie zapominajmy też o developerach towarzyszących wystawom Microsoftu. Na uwagę zasłużył głównie Ubisoft, gdzie przesympatyczny prowadzący regularnie pokazywał trailery z najnowszych ubisoftowych gier oraz prowadził konkursy. Największą popularnością cieszyły się chyba te firmowane grą Just Dance ;) Każdy chętny mógł wejść na scenę, zatańczyć z profesjonalnymi tancerzami i otrzymać w zamian paczkę gadżetów Ubisoftu.

bbb7b77e9644f35df3c682062957cb15

Boberski: Prawie trafiłem na scenę! Niestety zabrakło mi odwagi i poprzestałem na podziwianiu tańczących od strony widowni. Udało nam się zgarnąć kilka podstawek z Assasyna oraz torbę na zakupy z Might & Magic Heroes VII, którymi konferansjer wraz z hostessami rzucali ze sceny w przerwach między wymienionymi przez Trika atrakcjami. Jednym słowem Ubi pokazało klasę i trzymało poziom, podobnie do reszty wystawców.

Trik: Poza wspomnianymi przez nas strefami, były też inne: CDP, Cenega, Logitech czy Saturn. Na stanowiskach gościł Guitar Hero Live, X-COM 2, Mafia 3, Street Fighter 5, Lego Marvel Avengers. Nie zabrakło rozgrywek e-sportowych – CS: GO i LOL. Impreza, jak na nasze krajowe standardy była naprawdę duża.

Boberski: Wszystkiego było tak dużo, że nie sposób dokładnie zrelacjonować każdego punktu programu. Warszawskie targi zasługują na ogromną pochwałę. Impreza dla graczy z ogromną ilością sprzętu do grania to coś, czego na PGA zabrakło. Pozostaje nam tylko czekać na następne edycje, za rok wrócimy z kolejną relacją!