W świecie jRPG i visual novel mamy aktualnie koniec sezonu ogórkowego. Z niepokojem zerkam na stan konta bankowego wiedząc, ile fajnych premier czeka na nas w najbliższym czasie. Chciałabym przybliżyć Wam swoje “pewniaki” na kolejne miesiące – na szczęście tym razem będzie trochę bardziej multiplatformowo. Zaczynamy!
Devil Survivor 2 – Record Breaker, [3DS]
30 października 2015
Z jednej strony nic nowego, bo tylko remake gry z Nintendo DS, z drugiej dodatkowy content (nowe damskie postacie, voice acting, casual mode) i trochę odświeżona grafika. Jak po każdym tytule z serii Shin Megami Tensei spodziewam się czegoś dobrego, aczkolwiek pojęcia MegaTen i casual mode trochę mi się gryzą ze sobą ;) Wiki klasyfikuje jako taktyczny RPG. Rozgrywka tradycyjnie już opiera się na zdobywaniu nowych potworków i prowadzeniu walk w systemie turowym. Gameplaye już mamy dostępne w sieci, ponieważ reszta świata dostała tę grę już jakiś czas wstecz – Atlus, a właściwie NIS Europe nas nie rozpieszczają. Ciekawostka – dostępne jest też anime na podstawie gry, niestety na mnie nie zrobiło ono najlepszego wrażenia. Może to być zły znak, ale z drugiej strony, gra otrzymała aż 84 punktów w skali Metacritica. Czekam z niecierpliwością.
Xenoblade Chronicles X, [Wii U]
4 grudnia 2015
Każdy kto oglądał tegoroczne targi E3 wie, jak bardzo konferencja Nintendo zawiodła oczekiwania fanów. Właściwie jedynym mocnym jej punktem (moim zdaniem, oczywiście) była najnowsza odsłona serii Xenoblade. Gra urzeka graficznie – przynajmniej na trailerach. Na uwagę zasługuje fakt, że soundtrack do gry skomponował Hiroyuki Sawano – ten sam facet, który jest odpowiedzialny za muzykę w popularnych seriach anime – Attack on Titan, Kill la Kill, Ao no Exorcist itd. Akcja gry dzieje się w mieście New Los Angeles, założonym przez amerykanów na planecie Mira. Dominują klimaty post-apokaliptyczne. Rozgrywka czerpie inspiracje z poprzednich osłon sagi oraz (podobno) z Monster Huntera. Zdecydowany must have. Prawdopodobnie gra, dla której warto zakupić Wii U ;) Trailer dostępny tu.
Persona 5 [PS4, PS3]
data wydania bliżej nieokreślona, 2015
Jako gigantyczna fanka serii Persona, czekam również na kolejną jej odsłonę. Tym razem cały świat ma pecha ;) i na wszystkich kontynentach premiera ma mieć miejsce w bliżej nieokreślonym 2015. O grze głośno było już kilka miesięcy temu, kiedy pojawił się trailer i fanom pociekła ślinka, niestety od tamtej pory brak większych newsów – o ile się nie mylę, niedawno pokazano jedynie menusy. Prawdę mówiąc nie liczę, że doczekamy się jej jeszcze w tym roku. Sądząc po filmiku (kto jeszcze nie widział, może nadrobić to tutaj) gameplayowo będzie bliźniaczo podobna do poprzednich gier w serii (a właściwie pod-serii gier MegaTen – czyli Persona). Podobnie jak wszystkie MegaTeny gra fabularnie będzie odrębną częścią, zatem niewymagana jest znajomość wcześniejszych odsłon. Klimatem wydaje się jednak mroczniejsza niż Persona 4 Golden, bardziej przypomina Personę 3. Oddam nerkę za ten tytuł.
Bravely Second – End Layer [3DS]
data wydania bliżej nieokreślona, 2016
Jeżeli jesteście szczęśliwymi posiadaczami 3DS’a, pierwsza część, czyli Bravely Default, powinna być Wam znana przynajmniej z nazwy. W wielu rankingach okrzyknięty najlepszą grą tej platformy, staroszkolny, przypominający pierwsze Final Fantasy jRPG. Aktualnie jestem w trakcie ogrywania pierwszej części (moja recenzja zresztą prędzej czy później pewnie znajdzie się na tym blogu) i mam mieszane uczucia co do gry. Z jednej strony, wyśrubowany poziom trudności (wymagane całe godziny grindu), miejscami ciężki angielski. Z drugiej – interesująca historia, dobry system rozgrywki, inspirowany zresztą 4 częścią FF. Urzekające wstawki filmowe. Wyciska wszystko co może z biednego handhelda i świetnie prezentuje się w 3D. Mam nadzieję, że druga część (obecna już w Japonii), będzie równie dobra. Po cichu przyznam, że liczę na nieco niższy poziom trudności – grindowanie od pewnego momentu robi się już upierdliwe nieznośne. I nawet opcja auto tego nie zmienia.
Clannad [PC, Steam]
data wydania bliżej nieokreślona, 2015
Kto jest fanem animowanej adaptacji Clannad, ten zapewne wie, że wiąże się z tym visual novel ciekawa historia. Otóż gra nigdy nie ukazała się w angielskiej wersji, tytuł dostępny był multiplatformowo tylko dla japońskich graczy. Do czasu. Około listopada ubiegłego roku zapowiedziano zbiórkę na Kickstarterze, która miała na celu wydanie profesjonalnie przetłumaczonego Clannada po angielsku. Potrzeba było 140 tysięcy dolarów, uzbierano dokładnie 541. Dobrze obrazuje to, jak bardzo oczekiwany był to tytuł. Póki co nie jest jeszcze dostępny na Steamie i dla niecierpliwych polecam adaptację anime, nie bez kozery znajduje się zresztą ona na 7 miejscu top anime w serwisie myanimelist. Animacja nie wyjaśnia jednak wszystkich wątków fabularnych poruszonych w VN, dlatego warto zaczekać na tę grę w angielskiej wersji językowej.