Weekend to dobra okazja do odkurzenia tak zwanych party-game, czyli gier, które najlepiej sprawdzają się w towarzystwie. Jedna z naszych ulubionych serii na takie okazje to Mario Party. Dla niewtajemniczonych – są to planszówki, tyle, że rozgrywane na ekranie telewizora, okraszone licznymi minigierkami, w których udział biorą postacie z uniwersum Mario. Zebraliśmy zatem nasz najczęstszy, imprezowy skład i przygotowaliśmy dla Was krótki tekst, z którego dowiecie się zarówno o tym, co w najnowszej odsłonie nam się podobało, a co sprawiało, że czuliśmy się rozczarowani.

Trik: pierwszą nowością, jaką zauważyłam w tej wersji, jest poszerzenie listy postaci. Mario, Luigi, Peach, Toad, Yoshi, Wario… te już znamy. Ale Rosalinę czy Bowsera widzę pierwszy raz. W tej wersji moja faworytka to zdecydowanie Rosalina i chodzi tu zdecydowanie o piękną, niebieską sukienkę ;)

Boberski: nie zapominajmy, że Wii U ma swój unikalny kontroler, który został tu wykorzystany w grze jako więzienie dla Bowsera. Sama maszkara ma też swój tryb gry, Bowser Party. Do walki jak zwykle wybieram Yoshiego, kocham tego zielonego smoka :P

Trik: zapewne to przez fizyczne podobieństwo do Yoshiego ;)

Effy: ja swojej ulubionej postaci nie posiadam z przyczyn bliżej mi nieznanych i mój wybór niemal zawsze pada na Luigiego. Może przez jego wąsy które przypominają mi nieco małe zwierzątko.

Boberski: dobra, dobra i tak jak zwykle wygrana będzie moja! To co, gramy w Haunted Trail?

MP10_Board_4Haunted Trail

Trik: Haunted Trail to i moja ulubiona plansza. Mroczna, dużo duchów Boo w pobliżu, nawiedzone drzewa i bagna. To zdecydowanie to, co Trikersy lubią najbardziej! Whimsical Waters urzeka, przede wszystkim swoją uroczą kolorystyką – kto nie lubi grać w otoczeniu przepięknych, rysunkowych raf koralowych? To pierwsza odsłona Mario Party w wysokiej rozdzielczości i produkcja atakuje feerią barw. Za to Mushroom Park (park rozrywki) już podoba mi się mniej. Jest taki do bólu przewidywalny.

MP10_Board_5Whimsical Waters

Boberski: nie zapominaj o Chaos Castle, pierwsza plansza w jaką zagraliśmy! Uwielbiam zamek Bowsera, tam samo tutaj jak i w Mario Karts. Wszechogarniająca lawa dodaje trochę uczucia niepokoju do gry. W końcu możemy sobie przypiec tyłki jak dostatecznie szybko nie będziemy grać. Chyba wszyscy zgodzimy się co do tego, że już nigdy nie zagramy w Airship Central, plansza jest monotonna, kolorystycznie nieciekawa, po prostu strasznie nudna. A chyba nie chodzi o to, żebyśmy wszyscy posnęli przed konsolą.

MP10_Board_3Chaos Castle

Effy: mnie na Airshipie jeszcze nie było i, sugerując się screenami, tym lepiej dla mnie :D Ta plansza przez swoje kolorki przypomina mi pustynię, a to stanowczo nie moje klimaty. Za to z chęcią ponownie zanurkuję w Whimsical Waters.

MP10_Board_2Airship Central

Boberski: zatem Haunted Trails! Czas wylosować kolejność, chociaż nie nazwałbym tego losowaniem, zawsze startuję jako ostatni.

Trik: taka karma. To zemsta za ignorowanie naszej ulubionej niebieskiej planszy. A tak poważnie mówiąc, mam wrażenie, że da się tu nieco „wyczuć” wynik losowania kostką. Z czasem nabiera się wprawy i można skutecznie wykluczyć Boberskiego z gry ;) A jak podobają Wam się mini-gry? Niestety w tej odsłonie, w większości przypadków, wybierane są całkowicie losowo. W dziewiątce od czasu do czasu gracz miał wybór spośród trzech dostępnych gier i to rozwiązanie podobało mi się dużo bardziej. Sytuacja, kiedy o wszystkim decyduje komputer, trochę psuje zabawę.

Effy: co do losowania kostką, popieram, gdyż już w tej chwili nie wyrzucam szóstki celując w czwórkę, a nie jestem maniakiem Mario. Jeśli chodzi o minigry… nie ma nic gorszego niż losowanie :( Jest ich tutaj cała masa i myślę, że nie widzieliśmy nawet połowy. I skoro już o ilości mowa – może warto zrobić krótki top?

Trik: moja ulubiona to chyba King Boo’s Tricky Tiles. To połączenie zręcznościówki i gry pamięciowej. Krótko – na kafelkach znajdują się Boo. Mamy chwilę na zapamiętanie ich położenia, po czym znikają. Musimy oszacować drogę do kafelka z najwyższą liczbą, omijając przeszkody i nie trącając przeciwników po drodze ;)

King_Boo's_Tricky_Tiles_MP10King Boo’s Tricky Tiles

Boberski: ja zdecydowanie najbardziej lubię Snake Block Party, gra polega na przejściu przez plansze po tworzących się pod nami klockowych ścieżkach. Niestety nie jest to łatwe, ponieważ poruszające się kafelki mogą nagle zmienić kierunek, a my, przy braku refleksu, stracimy grunt pod nogami. Jednocześnie można trollować dowoli, skoro my nie możemy wygrać, to nikt nie wygra! Chociaż do trollowania bardziej nada się Bullet Bill Bullies, gdzie jedna osoba stara się przejść a inne zestrzelić ją za pomocą armat, zdecydowanie wolę być po stronie działowych.

Bullet_Bill_BulliesBullet Bill Bullies

Effy: niezły wybór, ja wybiorę tę która ostatnim razem nieźle nas rozbawiła, czyli Fruit of the Doom, mimo że nie da się w niej złośliwie zepchnąć rywali z planszy (Boberskiego). Cała zabawa polega na złapaniu jak największej ilości owoców lecących z góry wodospadu, możemy się w nich spokojnie pogubić i dostać w głowę wredną, różową kulką z kolcami, co po paru ciosach wyzeruje nasz licznik punktów.

Fruit_of_the_DoomFruit of the Doom

Boberski: zawsze przeciwko mnie.. ale ale! Czas przejść do momentu w którym wygrywam i dostaję piękną złotą gwiazdkę a Wy żałujecie, że nie jesteście mną!

Trik: śnij dalej! Kto wygra, okaże się dopiero po podliczeniu wszystkich gwiazdek. Pomijając te wygrane w czasie przemierzania planszy, na końcu otrzymujemy rozmaite bonusy. Przydzielane są m.in tytuły: Minigame Star (najwięcej wygranych podczas minigier), Dice Block Star (ten, kto otrzymał najwięcej kostek specjalnych), Slow Star (osoba, która wyrzuciła sumarycznie najmniej oczek) i inne. Dodaje to elementu niepewności, ponieważ niekoniecznie wygrywa osoba, która pod koniec gry miała najwięcej punktów.

Screen-Shot-2015-03-20-at-11.03.46-PM

Effy: gwiazdki są – i fajnie, czy na tym koniec? Otóż…nie! Możemy je wykorzystać i zakupić za nie kilka rzeczy ,takich jak nowe postaci, muzyka, różne wehikuły czy jak w przypadku Trikersa, dywan :D Zatem zbierajcie gwiazdki i wymieniajcie na fanty!

Boberski: zgadzam się, nie ma to jak nowa fura! Nie wiem, czy pamiętacie ale najlepszym bonusem jaki udało nam się odblokować były napisy końcowe, których nie dało się pominąć… ze dwa razy przez przypadek w nie kliknąłem. Najlepsze w tym wszystkim jest, że granie się nie nudzi, za każdym razem można przyjąć inna strategię, pojawiają się też inne minigry. Chociaż te dwie małpy zawsze będą spiskowały przeciw mnie. Takie życie. Dobra, kochane małpiszony, pora się pożegnać z czytelnikami.

Trik: żegnają się z Wami – cnotliwy Trik…

Effy: …wąsata Effy…

Boberski: … i zielony Boberski.

Plusy:
  • różnorodność map i minigier
  • dobra gra imprezowa
Minusy:
  • mało plansz
  • raczej kanapowe multi niż singleplayer
Ocena ogólna
Mario Party 10, Trik, Effy i Boberski, 2015-09-13

Platformy: Wii U
Rok wydania: 2015
Producent: Nintendo