utworzone przez Redakcja Expij.pl | sie 10, 2019
Wszyscy zaprawieni w bojach mangowcy i fantaści z łódzkiego poletka zapewne kojarzą największy, lokalny konwent fantastyki – Kapitularz. W tym roku wraz z organizatorami mamy zaszczyt zaprosić wszystkich na siódmą edycję tego wydarzenia. W dniach 6-8 września wszyscy zapaleńcy powinni udać się na Wydział Filologiczny UŁ – tam czeka na nich kilkadziesiąt atrakcji związanych z ich hobby.
„W tym roku staramy się pokazać, że fantastyka ma coś do zaoferowania każdemu” – mówi Adam Pawłowski, główny koordynator. „Znamy ją z filmów o Iron Manie, seriali jak Gra o Tron, czy ekranizacji Władcy Pierścieni. Festiwal pozwala każdemu spotkać się z ludźmi, którzy tworzą podobne dzieła, choć może w mniejszej skali – cosplay, kuźnia, gry VR”.
Dla wielbicieli fantastyki organizatorzy Kapitularza 2019 przygotowali ponad 20 atrakcji: panele dyskusyjne z pisarzami fantastyki, naukowcami oraz artystami, gamesroom dla wielbicieli planszówek, warsztaty literackie, teatralne i rzemieślnicze, pokazy historycznej kuchni czy ptaków drapieżnych, sale z konsolami i VR, karaoke, RPG i LARPy, konkurs cosplay czy blok Kultury Dalekowschodniej.
Organizowane przez fundację Fantastyczne Inicjatywy wydarzenie odbywa się cyklicznie od 2012 roku. Kapitularz 2018 realizowany jest dzięki dofinansowaniu z budżetu Miasta Łodzi oraz środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury. W 2019 Festiwal ponownie został dofinansowany z budżetu Miasta Łodzi wpisując się w szeroką ofertę kulturową miasta. Corocznie Festiwal odwiedza około 1000 osób.
Więcej informacji:
Piotr Braciak
tel. 691 237 467
media@kapitularz.pl
utworzone przez Trik | cze 1, 2020 | Manga, Kultura
Kawał czasu minął od recenzji Boku dake ga Inai Machi, jednak człowiek czuje się, jakby to było wczoraj. Animowana adaptacja Erased nie zapisała się w moich wspomnieniach najlepiej, lecz z tyłu głowy ciągle nosiłam myśl, że ta historia nie została poprowadzona w odpowiedni sposób. Na szczęście podczas ogólnej kwarantanny przytrafiła się dobra okazja, aby zaopatrzyć się w pakiet mang wydanych przez Studio JG pod tytułem “ERASED Miasto, z którego zniknąłem” i sprawdzić, jak wszystko ułożyło się w pierwowzorze.
(więcej…)
utworzone przez Trik | kwi 17, 2020 | Manga, Kultura
Choć lat od animowanej premiery Kuroko no Basket minęło już kilka (a od papierowej jeszcze więcej), uwaga wielu fanów serii skierowała się ku niezłej promocji w internetowym sklepie wydawnictwa Waneko. W ramach resztek serii można nabyć mangę Koszykówka Kuroko za świetną cenę 5 zł od tomiku – jednak jest pewien haczyk, a mianowicie brak pierwszego tomu. Jako, że uwielbiam ten tytuł, a wydanie opatrzone numerem jeden kupiłam jeszcze w ramach premiery, szybko wrzuciłam całą brakującą resztę do koszyka.
(więcej…)
utworzone przez Boberski | wrz 27, 2019 | Relacje
Status naszego związku z Kapitularzem można śmiało określić jako “To skomplikowane”. W poprzednich latach często mijaliśmy się z odwiedzeniem tego festiwalu, choć nie brakowało nas w innych miejscach. Koniec końców Trik i ja byliśmy jedynie na czterech edycjach, z czego o tych z 2015 i 2016 możecie przeczytać na stronie. Tego roku nastąpiła idealna koniunkcja sfer: otrzymaliśmy od organizatorów akredytacje prasowe oraz festiwal ponownie, wzorem starych imprez, został skondensowany do jednego budynku. Zadowoleni i pełni pozytywnej energii wyruszyliśmy na spotkanie edycji 2019.
(więcej…)
utworzone przez Redakcja Expij.pl | lip 14, 2019 | Wywiady, Kultura
Sezon ogórkowy w grach w pełni – emocje po E3 opadły, próżno też szukać wielu nowych, interesujących pozycji. Co robią więc Trik i Boberski? Nadrabiają zaległości czytelnicze. Skorzystaliśmy też z okazji i poprosiliśmy jedno z naszych ulubionych wydawnictw mangowych o kilka słów na temat pozyskiwania nowych tytułów, hitów wydawniczych czy plany na przyszłość. Zapraszamy więc do lektury wywiadu!
Jesteście już zaprawionym w bojach wydawnictwem, uważanym przez wielu za najlepsze w Polsce. Czy pozyskanie nowych tytułów przysparza dużo problemów ze strony japońskiej?
Miło mi czytać o tym, że są czytelnicy, którzy uważają nas za najlepsze mangowe wydawnictwo w Polsce. Olbrzymia w tym zasługa konkurencji, bo nie raz dzielili się swoją wiedzą i zdobytym przez wiele lat doświadczeniem.
Pozyskiwanie nowych tytułów to temat rzeka. Generalnie procedura jest dla wszystkich wydawców taka sama. Trzeba złożyć ofertę i… czekać. Czasem odpowiedź na „tak” dostajemy po dwóch tygodniach, czasami po dwóch miesiącach a czasami, mimo monitów z naszej strony, jest głucha cisza. W tej chwili jesteśmy w trakcie negocjacji warunków nabycia tytułu, który bardzo chciałabym mieć w portfolio wydawnictwa. Trwa to już rok i co chwilę stawiane są nowe wymogi, czasami graniczące z absurdem. Zobaczymy, jaki będzie finał. Ale nie tylko z pozyskiwaniem nowych tytułów bywa trudno. Najlepszym przykładem są nasze „Złamane skrzydła”. Składamy ofertę na kolejny tom w dniu premiery w Japonii. Na tom piąty czekaliśmy półtora roku. I mimo że regularnie przypominaliśmy się z tym tytułem, nie otrzymaliśmy ani jednej odpowiedzi.

Dlaczego zdecydowałyście się zacząć od tytułów gatunku boys love? Czy możemy liczyć na ciągłe poszerzanie oferty o inne komiksy i light novel?
Gdy powstawało Kotori, na palcach jednej ręki można było policzyć tomiki z gatunku BL. Poza tym wydawnictwo bez żadnego dorobku jest traktowane przez Japończyków po macoszemu – „wróćcie, jak już coś wydacie”. Ale żeby coś wydać, trzeba coś nabyć. Jedynym wydawcą, który zgodził się współpracować z nami była Gentosha specjalizująca się w komiksach BL. Potem była żmudna droga wyszarpywania każdego tytuły spoza gatunku. I tak po kilku latach możemy się pochwalić „Kształtem twojego głosu”, „Yotsubą” czy w końcu Punpunem.
Na pewno będziemy poszerzać ofertę o kolejne komiksy. Jeśli chodzi o light novel to pewnie rozczaruję naszych czytelników. Na chwilę obecną mamy licencję na jednotomową novelkę i przez najbliższe dwa lata nie będziemy składać nowych ofert. Czy później coś się zmieni? Dziś trudno wyrokować.
Co decyduje o wyborze tytułów, które chcecie publikować?
Jeśli pozyskiwanie licencji to temat rzeka, to decyzja o wyborze nowych tytułów jest oceanem, w którym każda kropla wody to kryterium wyboru. Bierze się pod uwagę dosłownie wszystko. Tym bardziej, że na chwilę obecną co miesiąc wychodzi ok. 40 tomików.
Jak dużo trudu sprawia przetłumaczenie książki? Tekstu jest nieporównywalnie więcej niż w komiksach, a jednak udaje Wam się zachować ciągłość i regularnie wydawać kolejne tomy Sword Art Online czy Overlord. Jak dbacie o jakość, że Wasze tłumaczenia stoją na wysokim poziomie?
Wszystko zależy od warsztatu autora, tematyki książki, specjalistycznych pojęć w niej zawartych. Tłumaczenie japońskich light novel to katorżnicza praca, zarówno dla tłumacza, jak i dla zespołu redakcyjnego. Chociażby sceny walki z SAO czy Overlorda. Wyobraźcie sobie pierwsze lepsze anime akcji czy choćby film „Przyczajony tygrys ukryty smok”. Wszyscy tam latają po drzewach, przeskakują dachy jak kozice górskie a to, co robią z bronią…! I autor nowelki przelewa taką scenę na papier, wrzuci jeszcze trzy akapity jakiejś retrospekcji i zamyka trzy stronicowy wątek słowami: a to wszystko trwało ułamek sekundy. I tu redaktor rwie sobie włosy z głowy jak sprawić, żeby czytelnik odczuł po przeczytaniu tych trzech stron, że to wszystko rzeczywiście trwało ten ułamek sekundy. Syzyfowa praca.

Które mangi i light novel najlepiej się sprzedają, a które grubo poniżej Waszych oczekiwań?
Świetnie sprzedają się tytuły Yoshitoki Oimy („Kształt twojego głosu”, „Ku twej wieczności”). Rihito Takarai też ma bardzo dużą grupę fanów („Seven days”, „Tylko kwiaty wiedzą”, „Ten Count”). Z nowelek liderem jest SAO i Overlord. Natomiast dużym rozczarowaniem jest bardzo słaba sprzedaż „Rycerzy Sidonii”, „Yotsuby” i „DRRR!!”.
Jak zapatrujecie się na fenomen SAO? Czy według Was popularność tej serii jest uzasadniona?
Sprzedaż SAO bardzo nas cieszy, bo jest to wymagający tytuł. Natomiast dalecy jesteśmy od tego, żeby wyrokować, czy popularność tego tytułu jest uzasadniona. Co kto lubi! Lektura książki ma być odskocznią i chwilą relaksu dla czytelnika. Jeśli czytanie SAO sprawia ludziom radość to nam, czyli zespołowi Kotori, przynosi to satysfakcję.
Czy gracie w japońskie gry wideo? Jeżeli tak, to jakie są Wasze ulubione tytuły, które mogłybyście polecić naszym czytelnikom?
Z tego co wiem, to nasz tłumacz Tomasz Molski ma ogromną kolekcję gier ale (na szczęście) nie zaraził swoją pasją innych członków naszej ekipy.
Jakie macie plany? Co wydaje Kotori pochodzące z niedalekiej przyszłości i jaki ma zakres działania?
Niedawno ogłosiliśmy wydanie mangi „Oyasumi Punpun” („Dobranoc, Punpunie”). W tym roku ogłosimy jeszcze kilka jednotomowych komiksów BL a reszta jest owiana tajemnicą, bo są to tytuły szykowane na przyszłoroczny Pyrkon.
Niedługo też przedstawimy nasz nowy projekt, który choć skierowany do innej grupy docelowej, na pewno zainteresuje część naszych obecnych czytelników.
Najnowsze komentarze