Nigdy nie byłem wielkim fanem mecha. Ogromne roboty i walki w kosmosie to po prostu nie moja bajka. Zdarzyło się  w przeszłości sporadycznie obejrzeć Generała Daimosa lub Tekkaman Blade jednak ich infantylność nie przypadła mi do gustu. Mniej więcej rok temu postanowiłem podejść do tematu ze świeżą głową. Okazało się, że gatunek ma zdecydowanie więcej do zaoferowania niż początkowo myślałem.

Code Geass: Hangyaku no Lelouch

W roku 2010 Święte Imperium Brytanii wypowiedziało neutralnej Japonii wojnę. Do walki po raz pierwszy została wysłana broń najnowszej generacji – olbrzymie humanoidalne roboty bojowe, zwane Knightmare Frame. Kraj Kwitnącej Wiśni pod naporem przeważających sił wroga bardzo szybko upadł i został wcielone w granice Brytanii. Historia śledzi poczynania młodego chłopaka o imieniu Lelouch, który w wyniku zbiegu okoliczności zostaje obdarzony mocą geass, pozwalającą mu zmusić człowieka do wykonania jego rozkazu. Anime poza spektakularnymi walkami robotów jest opowieścią o intrygach, władzy i jej nadużyciach. Pokazuje jak zmienia się percepcja człowieka, który nagle dostał w swoje ręce moc absolutną.

Ocena ogólna: 

Neon Genesis Evangelion

Historia zaczyna się 15 lat po Drugim Uderzeniu, katastrofie, w której śmierć poniosła połowa ludzkości. Na Ziemi zaczynają pojawiać się tajemnicze, niszczycielskie byty, nazywane przez ocalałych Aniołami. Piętnastoletni outsider, Shinji Ikari przybywa do Tokio, wezwany przez swego ojca, szefa NERVu – organizacji mającej zapewnić bezpieczeństwo planety. Shinji spełnia warunki umożliwiające mu pilotowanie Evangeliona – ogromnego, biomechanicznego robota. Mech jest jedyną bronią w walce z Aniołami, jednak utrata nad nim kontroli może spowodować wyginięcie rasy ludzkiej. Anime jest dość ciężkie i niestety widać w nim braki budżetowe. Świetnie pokazano proces dorastania bohaterów i ich konfrontacji ze światem dorosłych, w którym intencje nie zawsze są jednoznaczne i czyste.

Ocena ogólna: 

Date A Live

Trzynaście lat przed wydarzeniami z serialu rozpoczęły się ogólnoświatowe kataklizmy, przypominające trzęsienia ziemi. Pierwszy z nich zostawił ogromną dziurę w okolicach Mongolii i pociągnął za sobą ponad sto milionów ofiar. Następne, nieco mniejsze pojawiały się regularnie w rejonie wschodniej Azji oraz Japonii. Główny bohater Shidou Itsuki pewnego dnia trafia niemal w epicentrum wspomnianego trzęsienia i ku swojemu zdziwieniu spotyka tam piękną, dziwnie ubraną i zdecydowanie wrogo nastawioną do świata dziewczynę. Seria śledzi losy wspomnianego chłopaka oraz tajemniczej organizacji, której zadaniem jest obrona planety. Mimo lekko absurdalnej linii fabularnej wszystko ogląda się przyjemnie. Ubrania bohaterów wyglądające jak egzoszkielety oraz ogromny mechaniczny królik jednego pozwalają mi na klasyfikację tego anime do gatunku mecha.

Ocena ogólna: 

Saijaku Muhai no Bahamut

Pewnej księżycowej nocy młody chłopak imieniem Lux Arcadia goni po dachu kota. Niespodziewanie stara i spróchniała drewniana konstrukcja załamuje się pod jego nogami. Bohater z głośnym pluskiem wpada prosto do żeńskiej łaźni. Pech chciał, że akurat kąpała się w niej Lisesharte Atismacie – dziedziczka królewskiego tronu. Lux nie traci jednak zimnej krwi i zamiast panikować, komplementuje ciało dziewczyny. Tak zaczyna się historia nauki niedoszłego podglądacza w akademii Drag-Knight. W przeciwieństwie do poprzedników jest tutaj bardzo widoczny element magiczny, mechy są podobne do smoków i przywoływane za pomocą zaklęć. Produkcja posiada sporo intryg politycznych jednak autorzy zbytnio ich nie komplikują. Największą tajemnicą jest pochodzenie głównego bohatera, jednak bardzo szybko wszystkie karty zostają odkryte i dowiadujemy się kim jest naprawdę.  Niemniej połączenia świata mistycznego i futurystycznego jest warte poświecenia kilu godzin.

Ocena ogólna: 

Mai-HiME

Zdecydowanie mój ulubiony tytuł w zestawieniu. Podczas podróży promem do swojej nowej szkoły Mai Tokiha jest świadkiem walki dwóch dziewczyn, posługujących się nadnaturalnymi mocami. Szybko okazuje się, że miejsce w którym się znalazła nie jest przypadkowe i ona też włada czymś na kształt magii. W ten sposób Mai zostaje rzucona w wir walk pomiędzy HiME będąc jedną z nich. Początek nie należy może do najbardziej oryginalnych, ale kolejne zwroty akcji pozwalają na wybaczenie kilku początkowych odcinków. Po raz kolejny magia miesza się z technologią. Wszystkie wojowniczki mogą przywołać swoje mechaniczne awatary, dzięki czemu walki szybko stają się dużo bardziej spektakularne. Anime posiada przyjemny wątek yuri oraz wyjątkowo ciekawe twisty fabularne. Wszystkie bohaterki stają przed fatum, pokazywane są ich rozterki i próby zmiany przeznaczenia. Mocne zakończenie dopełnia przyjemnego seansu.

Ocena ogólna: 

Mecha to nie tylko wielkie roboty, przestrzeń kosmiczna i atakujące ludzkość robale z innych planet. Tematyka jest bardzo bogata i można spędzić wiele dni oglądając tylko ten jeden gatunek. Nie opisałem wszystkiego co przypadło mi do gusty, a jedynie wybrałem produkcje najciekawsze i charakteryzujące się oryginalnymi pomysłami. Dodatkowo sąto produkcje lekkie i nie przyprawiają widza o stany depresyjne. Miłośnicy mocniejszych dram będą musieli sami przeszukać okolice Macross czy Cross Ange, wszystkich innych zachęcam do skorzystania z mojej listy.