![[Recenzja] Persona: Endless Night Collection, dwie gry, dwa światy, jeden cel](https://b1350736.smushcdn.com/1350736/wp-content/uploads/2018/12/recenzja-persona-endless-night-collection-dwie-gry-dwa-swiaty-jeden-cel.jpg?lossy=1&strip=1&webp=1)
[Recenzja] Persona: Endless Night Collection, dwie gry, dwa światy, jeden cel
I like turtles… znaczy, lubię gry muzyczne. Odkąd pamiętam z wyjątkową łatwością przychodziło mi naciskanie przycisków na klawiaturze czy padzie w odpowiednim rytmie. Chciałbym móc napisać, że to zasługa słuchu absolutnego i idealnej koordynacji ręka oko, ale było by to dalekie od prawdy. Kiedy zobaczyłem pierwszą grę cyklu – Persona 4: Dancing All Night byłem zachwycony, blisko trzy lata później nadal od czasu do czasu pogrywam we wspomnianą produkcję. Jednak to może się skończyć, ponieważ w tym roku dostałem w swoje ręce zupełnie nowe tańczące persony. Niestety nie ma w nich już person, jest za to Velvet Room, albo raczej Velvet Club. Zainteresowani? Zatem zacznijmy imprezę z Endless Night Collection, czyli Persona 3: Dancing in Moonlight i Persona 5: Dancing in Starlight!
Najnowsze komentarze